4 identyczne błędy, które popełnisz przy budowie domu i w marketingu

Wiesz jaka jest najczęstsza odpowiedź na pytanie, ile Cię kosztował ten dom? „Przestałem liczyć przy XXX ( i tu pada znaczna kwota).” Ciekawe, że trzeba sporo wydać, żeby zrozumieć rolę specjalistów i projektantów. Szybciej przychodzi wiara: mnie się uda, mnie się zepnie. W marketingu jest podobnie. Zaufasz intuicji, z tego samego zrezygnujesz, sporo wydasz, potem zmęczony wydasz więcej, bo wskoczysz na drugi biegun i zapragniesz outsourcingu, żeby na końcu zrozumieć, dlaczego warto było inaczej wystartować. A może przeczytasz i przechytrzysz system?

Lubię takie zestawienia „strategia marketingowa” albo „strategia sprzedażowa” vs. projektowanie domu. Pewnie to przez bagaż doświadczenia, w końcu inżynierem budownictwa, bez domów na koncie, ale z kilkoma dużymi zadaszeniami. W każdym razie w życiu nie porwałbym się na projektowanie domu dla siebie.

Błąd 1 – Dom z katalogu, strategia z internetu

DomMarketing
Architekt zadaje mnóstwo pytań, a w końcu i tak zaprojektuje dom, który Ty sam wiesz jak ma wyglądać. Natomiast wynagrodzenie to nie jest tania sprawa, bo idzie w – 10, 30, 50 tys. zł i więcej w zależności od domu, skomplikowania projektu itd. A tu nagle w katalogu gotowy projekt, piękny dom, nawet baaardzo podobny do Twojego wymarzonego, za jedyne 3 tys. zł. I przecież to wydaje się się realna oszczędność 7, 27, 47 tys. zł, prawda? No właśnie. Jeśli nie budujesz domów zawodowo, nie wiesz, że ten dach z katalogowego domu – ładny na zdjęciu, będzie w realizacji kosztował 160 tys. zł zamiast, łatwego dwuspadowego (w sumie to dla Ciebie bez różnicy), który byłby 2-3 razy tańszy? No i nagle oszczędność 27 tys. zł znika a pojawia się strata na realizacji pierwszego ważniejszego elementu domu. Już w tym jednym elemencie mogłeś zmieścić wynagrodzenie projektanta!Projektant strategii chce rozmawiać o Twoich klientach, wadach, walorach i bierze wynagrodzenie za coś co wydaje Ci się, że już wiesz. To wszystko brzmi fajnie, ale: – może jak będziesz miał więcej czasu, – może przy przy większych projektach, – u Ciebie sprawa jest prosta. No i zamiast 10, 30, 50 tys. zł wydanych na projektowanie strategii dopasowanej do Ciebie, wolisz podpatrzeć co robi konkurencja zakładając, że marketing nie jest skomplikowany. Bezpłatny webinar pomoże, dostajesz formularz, do tego znajomi podpowiadzą. Przecież podstawa to strona www, Facebook, YouTube, ulotki, billboardy. Wystarczy wycenić, porównać, wybrać najlepszą opcję i działać. Każdy pyta o „target”, „personę”, a przecież powinni się znać i sami zaproponować. Robisz stronę, wynegocjowałeś niezłą stawkę na szablonie. Znajomi mówią, że ładna. I wszystko ok, jeśli biznes i tak hula, bo i tak może być. Ludzie sprzedają bez stron www, bez handlowców, bez 1 zł na reklamę. Pytania pojawią się ew. przy aktualizacjach www – a raczej szablonu, integracjach itp.. Gorzej, jak wszystko uruchomisz, a klientów nadal nie ma. Co poprawić? Co zmienić? Dlaczego akurat to? A może to usługa jest zła? Nie masz odpracowanej roboty z projektantem, określonej niszy, grupy docelowej, nie wiesz, czego potrzebują, jak rozmawiają, jakie problemy ich zajmują, gdzie ich znajdziesz, czym uruchomisz, to nie wiesz, co budować, jak to doskonalić i możesz mieć „fajną” stronę, która nie sprzeda absolutnie nic.

Błąd 2 – Arkusz kalkulacyjny – „czyli-ile-wydam-first

DomMarketing
To ciekawe, że każdy zaczyna podobnie. A jednak potem pada ta sama odpowiedź na pytanie „ile Cię kosztował ten dom?” Wiesz jaka? „Przy X „tu pada znaczna kwota” przestałem liczyć” Ale na początku jesteś ostrożny i chcesz jak najmniej wydać. I SAM szukasz oszczędności. Masz pozycje w arkuszu i kiedy budżet się nie spina, szukasz tańszej opcji (tańszego zamiennika tego samego rozwiązania). No i dlaczego niby to błąd? A ile domów wybudowałeś? I czy na pewno wiesz gdzie oszczędności można znaleźć? Czy bierzesz pod uwagę, czy w ogóle znasz inne warianty: – zmianę koncepcji, – zmianę technologii, itd.? Bywa, że nawet sam zakasasz rękawy i działasz. Są obszary, w których dasz radę bez doświadczenia. Tylko czy skrupulatnie uzupełnisz w arkuszu swoją stawkę godzinową, czas jaki poświęciłeś i efekt jaki osiągnąłeś?
Chcesz jak najmniej wydać. Budujesz budżet od dołu – czyli od tego ile chcesz wydać, a nie od tego, ile chcesz osiągnąć. Przykład: bardzo częste pytanie, które zadajemy przy budowie strategii sprzedażowo-marketingowej dotyczy planowanych obrotów: ile chcesz zarobić? Czasem precyzyjniej: w pierwszym roku, w perspektywie 5 lat itd. Kiedy zaczynamy liczyć, widać rozwarstwienie. W planie na obrót pojawiają się miliony, w przewidywaniach budżetu na marketing i sprzedaż nie ma nawet procenta z tej kwoty. I pewnie, że może się udać. Ale to wymaga zracjonalizowania celów pośrednich i na pewno założenia, że się narobisz. I wcale możesz nie mieć oczekiwanego efektu. Jak w domu, kiedy sam wykonasz gładzie. Nie zadajesz sobie pytania jaką prowizję jesteś w stanie zapłacić za zarobek 10 mln zł, nie będzie Ci łatwo zbudować budżetu i ocenić, czy jest realny.

Błąd 3 – Dopasowujesz się do wizji, a nie wizję do siebie

DomMarketing
Wybierasz układ domu ze względu na urodę, wizualizacje (ten balkon nad salonem i miejsce na wielki żyrandol), a nie swoje potrzeby. Co gorsza, przystępujesz do zadania bez takiej listy potrzeb. Przykład. Skupiasz się na garażu i wizualizujesz siebie jak podjeżdżasz autem, wysiadasz, przechodzisz do salonu nie brudząc butów. Salon i cała przestrzeń są idealne, wielkie, niemal sterylne. Nie zaburzają jej składziki na deskorolki, rowerki, wózki, narty, kaski, spiżarki na musiki, słoiki, garnki, tostery, które masz, bo masz też małe dzieci, więc ich nie projektujesz. W przyrodzie nic nie ginie i wszystko to trafia do Twojego garażu (rzeczy ze spiżarki też), a ty jeśli do niego jakimś sposobem wjedziesz autem, to będziesz musiał się sporo nagimnastykować, żeby w ogóle wysiąść. Co gorsza, jeśli to policzysz, Twój garażo-składzik, okaże się BARDZO drogi.Wybierasz narzędzia ze względu na urodę i podpowiedzi lub konkurencję. Np. Zakładasz sztywno, że Twój marketing będą napędzać filmy. Wizualizujesz sobie jak co miesiąc, coraz większa liczba osób Cię ogląda i subskrybuje, a obroty rosną. Wynajmujesz ekipę i zaczynasz: „O nowej siedzibie” – film 1, „Swietna oferta” – film 2, „To my, nasz zespół” – film 3, no i tu Twoje pomysły się powoli kończą. Filmy to nie jest rocket sience, więc kręcić możesz. Tylko, kiedy nie wiesz do kogo mówisz, jaki problem rozwiązujesz, jaką potrzebę zaspokajasz, jak mówisz i dlaczego tak? Albo uważasz, że powinieneś trafić do wszystkich, to nagrasz filmy, wydasz budżet, ale problemu „wszystkich” nie rozwiążesz, a to co zacznie ci dokuczać, to ciśnienie ekipy filmowej na następny film i Twój totalny brak pomysłu o czym miałby być. No i po co, skoro, te pierwsze nie poruszyły milionów.

Błąd 4 – Słuchasz wielu lub takich, którzy też robią to pierwszy raz

DomMarketing
„To sobie zrób inaczej” albo „tak się nie robi”. To często usłyszysz. Np. Budujesz dom w polu, do okoła piękny tereny, rzepak. „Nie rób pełnej podbitki, po co wydawać kasę” – usłyszysz. Nie robisz, dobra rada, i z pozycji w arkuszu odejmujesz kwotę. Kończysz więźbę, przyjeżdżają dachówki, potem ocieplenie i wszystko wygląda idealnie. Masz sypialnię na piętrze i pierwsze dni z wiatekiem nieco silniejszym niż zefirek szybko przekonują Cię, że trzeba było zostawić pełne deskowania, bo dom huczy i buczy i spać jest trudno (a przecież miała być cisza w tym polu). Projektant podpowiedziałby, czy w Twoim przypadku podbitka sens ma czy nie. To jest wartość projektu, bo zmiana później będzie DUŻO droższa niż wynagrodzenie projektanta.Nie używaj Facebooka, teraz liczy się Tik Tok. Nagrywaj proste porady z ręki, to robi furorę. Nie muszisz mieć ekipy filmowej. Albo publikuje na Linkedin, bo to biznesowy portal. Najlepiej codziennie, dużo komentuj – co najmniej 10x dziennie – algorytm to lubi, do tego pisz artykuły eksperckie, dziel się wiedzą. Więc publikujesz, nagrywasz, a tu klientów jak na lekarstwo. Więc pewnie coś robisz źle. Ale co. A może tych klientów tu nie ma? A może nie szukają takiej wiedzy? A może udałoby się podobne rezultaty osiągnąć 20x mniejszym nakładem Twojej pracy – gdyby zrobić wcześniej projekt?

Sprawdź jak możemy pomóc Twojej firmie https://jbseurope.pl/uslugi/