5 rzeczy, które kosztowały mnie 2,5 mln złotych

Przez lata prowadzenia firmy nie miałem żadnej spektakularnej wpadki. Nie było bankructwa, nie było procesów, nie było dramatu rodem z gazet. Ale… było coś gorszego. Dziesiątki małych decyzji, odkładanych wyborów i kompromisów. I kiedy je zsumowałem – wyszło 2,5 miliona złotych. 

Pieniądze, które mogły zostać w firmie.
Czas, którego mogłem nie zmarnować.
Ludzie, których mogłem nie zatrudniać.

Dziś wiem, że te lekcje były bezcenne. I właśnie nimi chcę się podzielić.

Zespół nie buduje się sam

Kiedyś wierzyłem w teorię, że jeśli zbierzesz dobrych ludzi, to oni sami wyznaczą kierunek. Prawda jest taka, że… autobus musi mieć kierowcę. I ten kierowca musi:

  • wiedzieć, jak prowadzić,
  • naprawdę chcieć prowadzić,
  • mieć „prawo jazdy” – czyli kompetencje.

Największe straty? Zatrudnianie ludzi bez jasnego wdrożenia, bez celu, bez instrukcji. Efekt – dryf i frustracja. Dziś wiem jedno – lepiej poczekać dłużej, być wybrednym, niż wziąć kogoś „na szybko”. Bo właściwi ludzie to efekt 1 + 1 = 3. A przypadkowi to 1 + 1 = 0.

Każdy dzień bez sprzedaży to realna strata

Kiedyś myślałem: „Cisza w CRM to po prostu taki moment”. Nie. Cisza to syrena alarmowa. Bo firma bez sprzedaży się nie zatrzymuje. Ona się cofa. Mechanizm wygląda zawsze tak samo:
Sprzedajesz – masz full roboty.
Zatrudniasz – rosną koszty.
Nie sprzedajesz – zlecenia się kończą.
Koszty zostają.
Panika – znowu gonisz sprzedaż.

To nie jest biznes. To jest wyścig z samym sobą. Dziś wiem, że codzienne działanie sprzedażowe to nie opcja, tylko warunek przeżycia.

Zatrudniaj kompetencje, nie powietrze

Byłem mistrzem zatrudniania „na szybko”. Bo ktoś miał czas. Bo ja miałem za dużo na głowie.
Bo chciałem sobie zrzucić temat. Problem w tym, że nie kupowałem kompetencji. Kupowałem obecność, a obecność nie tworzy wartości, tylko koszty.

Wdroż CRM od razu

Latami wszystko wracało do mnie: maile, decyzje, faktury, problemy klientów. Chaos absolutny. Próbowałem Exceli, Asany, szablonów. „Po co mi CRM? Przecież dam radę”. Błąd. Oszczędność 1000 zł na systemie to nie oszczędność. To strata 30% potencjału sprzedaży. Bo nie domykasz, nie follow-upujesz, nie masz powtarzalności. Dopiero gdy wdrożyliśmy CRM – najpierw Pipedrive, potem LiveSpace – sprzedaż się uspokoiła. Dziś mówię wszystkim: nie czekaj, aż się zacznie palić. CRM to nie luksus, tylko fundament.

Nie musisz wiedzieć. Musisz szukać odpowiedzi.

Największe kłamstwo, które wmawiałem sam sobie to, że jako właściciel powinienem wiedzieć wszystko: jak prowadzić zespół, jak robić marketing i jak zarządzać. Nie musisz wiedzieć, ale musisz umieć zapytać. Konsultanci, mentorzy, szkolenia to dziś moja codzienność i to nie dlatego, że nie umiem, tylko dlatego, że nie chcę przepalać lat i setek tysięcy na błędy, które ktoś już dawno popełnił.

3 rzeczy, których dziś nie odpuszczam

Po tych wszystkich lekcjach zostały mi trzy zasady, które trzymam twardo:

  1. Po co Ci to? Zadaj sobie pytanie, po co w ogóle jest Ci firma. Dla pieniędzy? Żeby nie mieć szefa? Może się okazać, że to za mało, abyś był w stanie działać długofalowo i przetrwać kryzysy, które prędzej czy później się pojawią. Potrzebujesz większej misji, bo inaczej w trudnym momencie się posypiesz.
  2. Ile chcesz zarabiać – i kiedy? Postaw sobie konkretny cel, z kwotą i datą. Bez konkretów, trudniej będzie Ci go osiągnąć.
  3. Firma to najtrudniejszy zawód świata – ale da się. Pamiętaj o tym, że to piękny zawód, dający wolność i rozwój, ale tylko wtedy, gdy grasz na serio.

To, czym dziś się dzielę, to nie są „złote myśli z książki” czy teoria. To 2,5 miliona złotych zapłacone w lekcjach. I jeśli dziś jesteś w miejscu, gdzie czujesz, że Twoja firma stoi w miejscu, albo co gorsza, kręci się w kółko, to pamiętaj: nie musisz wszystkiego odkrywać sam. Możesz skrócić drogę, możesz zbudować system i mieć spokój zamiast chaosu.

👉 A teraz ja mam pytanie do Ciebie: który z tych punktów najmocniej Cię zatrzymał? Chcesz o tym porozmawiać? Sprawdź, jak możemy pomóc Twojej firmie: https://jbseurope.pl/uslugi/