
Networking nie działa? Może to Twój follow-up
Wiele osób mówi dziś: „Networking nie działa”. Chodzą na spotkania, grupy, robią 1:1, dają polecenia – i… nic z tego nie mają. Tymczasem prawda jest inna: networking działa. Ale nie sam.
Brak klientów z networkingu bardzo często nie wynika z braku spotkań czy relacji – ale z braku follow-upu. I to właśnie follow-up jest miejscem, gdzie wiele firm i osób traci wszystko, co zbudowały.
Dziś obalamy 3 najczęstsze kłamstwa o follow-upie w networkingu, przez które zamiast efektów masz tylko kolejne kawy w kalendarzu.
Kłamstwo 1: „Jak spotkanie było dobre, to ktoś się odezwie”
To najczęściej powtarzana ściema. Prawda jest taka: to TY jesteś odpowiedzialny za dalszy krok. Możesz mieć świetną rozmowę 1:1 z potencjalnym partnerem lub klientem, możecie się zrozumieć, przybić piątkę, ale… jeśli nie zaplanujesz kolejnego kroku, temat umrze.
Nie dlatego, że rozmowa była zła – tylko dlatego, że nikt nie zrobił follow-upu.
Co robić:
- Już podczas spotkania zaplanuj kolejny krok:
„To może rzućmy okiem na listę kontaktów i zobaczmy, nad kim warto popracować?” - Zadeklaruj, co zrobisz po spotkaniu:
„Wyślę Ci te case studies podobne do klientów, o których mówiłeś – jutro.”
„Daj znać za tydzień, czy temat się rozwinął – jak nie, to przypomnę się sam.”
To jest proces sprzedaży. I to Ty trzymasz go w rękach.

Kłamstwo 2: „Nie sprzedajemy na spotkaniach networkingowych – więc nie robię follow-upu”
Prawda: Nie sprzedajesz – ale budujesz zaufanie.
To jedna z największych barier w networkingu. Ludzie unikają follow-upu, bo boją się, że będą „sprzedawać”. Tylko że follow-up to nie oferta.
Co robić:
Follow-up = RELACJA. Np. po spotkaniu: „Cześć, super było Cię poznać. Mówiłeś, że szukacie czegoś w temacie X – obiecałem coś podrzucić. Może się przyda?”
I ważne: nie masz nic wartościowego? Nie spamuj. Napisz: „Dzięki za rozmowę. Na razie nie mam pomysłu jak połączyć kropki, ale jak coś wpadnie, dam znać.”
To buduje zaufanie, a nie „sprzedażowe ciśnienie”.
Tip: ustaw sobie system: każdy nowy kontakt = follow-up po 24–48 h.
Kłamstwo 3: „Rekomendacja zrobi za mnie robotę”
Prawda: Rekomendacja to drzwi – ale Ty musisz je otworzyć.
Założenie, że ktoś Cię polecił i „teraz wszystko się zadzieje” – to mit.
Dostajesz kontakt, nie dzwonisz, nie piszesz – i temat umiera.
Albo jeszcze gorzej: sam dajesz komuś kontakt… i nie wiesz, co się wydarzyło.
Co robić:
- Ustal z osobą rekomendującą, kto robi pierwszy krok:
„To ja się odezwę, czy Ty go uprzedzisz?” - Wróć do osoby, która Cię poleciła:
„Dzięki za kontakt, właśnie się odezwałem – dam znać, jak się rozwinie.”
Niech osoba, która Cię polecała, zobaczy, że jej polecenie działa. Wtedy będzie chciała robić to częściej.
Tip:
Zrób prosty system:
kto → komu → kiedy → co dalej?
Networking to proces – nie wróżenie z fusów
Jeśli nie masz follow-upu – to nie masz networkingu.
Masz tylko notatnik z kawami i dobrą wolą. A przecież nie o to chodzi. Networking to system. I można się go nauczyć – krok po kroku.
Pobierz Kalkulator Networkingu – i sprawdź, czy Twoje działania naprawdę mają sens.
Chcesz zobaczyć cały odcinek podcastu? Kliknij poniżej: