Zareaguj na reakcje

 

Słony czy słodki? Czarny czy biały? Kawa czy herbata? Zapytaj o to swoich fanów! Lubimy porównywać, wybierać, być pytani o zdanie. Ale czy te słynne facebookowe reakcje można wykorzystywać w tym celu? O co w tym wszystkim chodzi? Rozwiewamy wątpliwości.

Julita Balcerzak

Facebookowe reakcje, czyli słynne „Lubię to”, „Super”, „Haha”, „Wow”, „Przykro mi”, „Wrr”, zna każdy. Większość użytkowników podchodziła sceptycznie do pomysłów Facebooka, a teraz nie wyobraża sobie dnia bez dania serduszka czy „łałka”. Śmialiśmy się też z wprowadzenia tej funkcji w wiadomościach prywatnych, a teraz… ułatwia to nam komunikację. Nie musimy się już przecież martwić, że nie wiemy, jak odpowiedzieć na wiadomość… 😉 Dajemy kciuka w górę i po sprawie. Reakcje zaczęły być jednak bardzo popularne na fanpage’ach – ankieta w formie obrazka z dwiema reakcjami na grafice czy live stream z animowanymi reakcjami to świetne formy na angażowanie odbiorców. W grudniu 2016 r. i na początku tego roku pojawiły się jednak ostrzeżenia – Facebook Cię zbanuje albo usunie fanpage! Donosiły Radio Zet, Antyradio, branżowe portale oraz facebookowe grupy.

Serio?

Nie reaguj emocjonalnie

Rzeczywiście, w Centrum Zasobów Marki pojawiły się informacje o zakazie używania reakcji np. do głosowań. Na fanpage’ach zrzeszających fanów social mediów i służących do wzajemnej pomocy również pojawiły się zapytania, komentarze. Bardzo sprzeczne – jedni twierdzili, że to zakazane, inni – że oczywiście, że nie. Co teraz? Publikować, nie publikować? Zbanują fanpage mojego klienta, co wtedy?! Cóż, a czy zamiast stresować się, spekulować i zastanawiać, czy nasz fanpage może zostać zablokowany, nie lepiej zasięgnąć wiedzy u źródła? Kto pyta, nie błądzi.

Facebookowa wyrocznia

Postanowiłam zapytać wprost opiekuna Facebooka – Panią Wioletę Hudaniec, czyli Global Marketing Solutions Facebook, która jest naszym firmowym opiekunem. To kolejny dowód na to, że rozmowa jest najlepszym krokiem do rozwiązywania wszelkich wątpliwości. Zamiast zastanawiać się, jak obejść ten zakaz, dowiedziałam się, że… nie muszę tego robić. Facebook rzeczywiście najpierw zakazał stosowania live’ów z użyciem reakcji, jednak ostatecznie z tego zrezygnował. Plotka też głosiła, że facebookowych reakcji nie można w żaden sposób używać na grafikach – są własnością Facebooka i jest to modyfikacja. Uspokajam – to nie jest prawda. Możecie spokojnie angażować swoich fanów w ten sposób. Uważajcie tylko przy stosowaniu ich przy reklamach – algorytm Facebooka może takie reklamy odrzucić. Ale spokojnie, nic więcej się nie wydarzy. Przecież pewnie każdemu PR-owcowi zdarzyła się niezaakceptowana reklama. I zdarzy nie raz, nie dwa.

To co, reagujecie? 🙂